W pierwszej kolejności chciałbym Wszystkim złożyć życzenia Wesołych i Spokojnych Świąt oraz jak najbardziej mokrego Dyngusa :D i żeby Szczęście nigdy Was nie opuszczało.
Rad z wiosennej atmosfery oraz z okazji, że moja Ukochana zebrała siły i razem z córeczką (rezydującą póki co w brzuszku) postanowiły mi towarzyszyć w dopełnieniu Wielkosobotniej tradycji, postanowiłem zabrać moje dziewczyny do księgarni. Niestety nie zastaliśmy żadnej nowej mangi, której by moje nie miało Kochanie, a mogło umilić sobie czas Świąt lekturą, ale ... spotkaliśmy za to Komandosów Republiki. Małżonka moja z szerokim uśmiechem porwała jeden egzemplarz "Prawdziwych Barw" z półki i podreptała z nim do kasy. Radości mojej końca nie było. A jak się później okazało, to był dopiero początek. Luba moja znając mnie na wskroś, poprowadziła mnie w stronę pobliskiego marketu do działu zabawek i używając swoich sposobów przekonała mnie bym się nie opierał przed kupnem... figurki najsłynniejszego przemytnika w Gwiezdnych Wojnach. Przyznam się ... uległem pokusie zakrapianej odrobiną szantażu. I tak nasza krótka eskapada w rejony księgarni zaowocowała jakże wspaniałymi podarkami od mojej Ukochanej Małżonki.
Jak widać na zamieszczonych zdjęciach figurka Hana Solo jest dość specyficzna, bo nawiązuje do pewnego momentu z Nowej Nadziei. W późniejszym czasie postaram się bliżej przedstawić ten model.
Ciesząc się kolejnymi Świętami spędzonymi z moją Ukochaną, nieświadom byłem, że Jegomość zwany Zajączkiem Wielkanocnym kica w naszą stronę ciągnąc ze sobą kolejne przedziwne rzeczy, które miały wywołać u mnie uśmiech na twarzy. Oj, dziś byłem wdzięczny za fakt posiadania uszu, inaczej chyba bym się uśmiechał dookoła swojej głowy. Już spieszę z wytłumaczeniem. Nie ukrywam, że fanem Star Wars jestem, nie ukrywam, też że uwielbiam Mandalorian oraz czasy Wojen Klonów. Lubię CloneTrooper'ów wszelkiej maści oraz StromTrooper'ów. A szczególnym sentymentem darze Komandosów Republiki (polecam wszystkim grę - naprawdę kawał dobrej strzelaniny w realiach Wojen Klonów). I tak moja Małżonka uzbrojona w tą wiedzę, postanowiła po rozpieszczać swojego partnera życiowego. Skutkiem czego była szeroko rozdziawiona japa autora tych słów oraz zatracenie na krótka chwilę zdolności składnego wypowiadania swych myśli, a potem podziękowaniom nie było końca. Zresztą zobaczcie jakich tematów do dalszych opisów dostarczyła mi moja Żona.
Co jak co, ale rozpieszczony zostałem do granic możliwości. Modele 10-cio calowe należą do zestawu"Republic Commando Delta Squad"dedykowanemu grze o przygodach tego oddziału. Natomiast miniaturki stanowią szalenie fajną mieszankę sił republiki oraz imperium.
Dzięki wzbogaceniu kolekcji takimi okazami, dostałem pozwolenie, na przeorganizowanie jednej z półek z książkami. Ochoczo zabrałem się do pracy i po kilku minutach udało mi się nie tylko znaleźć miejsce ale i nawet zgrabnie wyeksponować moją dumę. Co oczywiście udokumentowałem na zdjęciach.
W najbliższym czasie, jak już wspomniałem postaram się opisać szerzej nowe skarby, a teraz jeszcze raz życzę Wam Wesołych Świąt i mykam spać, bo się późno zrobiło.
Pozdrowienia.
Dzięki wzbogaceniu kolekcji takimi okazami, dostałem pozwolenie, na przeorganizowanie jednej z półek z książkami. Ochoczo zabrałem się do pracy i po kilku minutach udało mi się nie tylko znaleźć miejsce ale i nawet zgrabnie wyeksponować moją dumę. Co oczywiście udokumentowałem na zdjęciach.
W najbliższym czasie, jak już wspomniałem postaram się opisać szerzej nowe skarby, a teraz jeszcze raz życzę Wam Wesołych Świąt i mykam spać, bo się późno zrobiło.
Pozdrowienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz