poniedziałek, 24 grudnia 2012

Świątecznie

Wykonanie choinki i zdjęcia
Maja "Mahiyana" Kędras
Chciałbym Wszystkim złożyć Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, by nigdy nie opuszczała Was pogoda ducha oraz zawsze towarzyszył uśmiech na ustach. Chciałbym Wam również życzyć wspaniałych książek do czytania oraz grywalnych tytułów pod choinką oraz spełnienia wszelkich marzeń do których gdzieś tam skrycie dążycie.
Zatem miejcie umiar w jedzeniu i spędźcie ten czas na błogim odpoczynku od trosk dnia powszedniego.
Aby odrobinę wprowadzić świąteczny nastrój, choinka. Dokładnie choinka zrobiona przez Mahiyanę, jedną z członkiń Polskiej Społeczności Mandalorian - Manda'Yaim.

Pozdrawiam i do następnego przeczytania  

niedziela, 23 grudnia 2012

ZIMOBRANIE - podsumowanie - RZUT (Rad)OKIEM na promocje

Dziś jest ostatni dzień akcji zorganizowanej przez muve.pl, czyli Zimobranie. Na zakończenie zaserwowano nam grę Hitman: Rozgrzeszenie w cenie 69,99 zł, czyli przecenionej o jakieś 50%. Czyli całkiem nieźle jak na nowość, która gości na naszym rynku od kilku dni.
Ogólne wrażenia z akcji całkiem niezłe, choć pojawiło się kilka zgrzytów. Promocje, jak okazało się nie były stałe, ale dzieliły się na te trwające przez całą akcję oraz te czasowe. I tak planując zakupy na koniec akcji przeleciały mi takie tytuły jak: Risen 2, Sleepnig Dogs oraz Ghost Recon Future Soldier i LEGO Władca Pierścieni. Zaskakujące było to, bo informacji nigdzie na ten temat nie znalazłem, ze część produktów wpadała w przeceny jedno dniowe i oferowana była za 30 zł. Najczęściej były to dość głośne tytuły jak Max Payne 3, czy własnie LEGO Władca Pierścieni.
Pozostałe tytuły towarzyszyły jako tło praktycznie do końca akcji i tam ceny wahały się od 2,50 zł do około 30 zł. Ktoś zawsze mógł sobie coś wybrać. Mój wybór padł na Darksiders 2 i dodatki oraz kilka gier z serii LEGO (Batman i Batman 2 oraz seria o Harrym Potterze)
Dla mnie akcja jak najbardziej udana, może informacyjnie troszkę zamętu się pojawiło i widać, że część serwisów była bardziej uprzywilejowana, gdyż informacje o promocjach wcześniej pojawiały się na ich stronach niż na muve.pl.
Osobom, którym udało się skorzystać naprawdę mają powody do radości, spóźnialscy na otarcie łez mogą skorzystać z dobrej oferty na ostatniego Hitmana. Cóż pozostaje zatem czekać na kolejne takie akcje ze strony muve.pl oraz na kolejne wyprzedaże ze Steam i CDP.pl (dziś kolejny klasyk, Fallout 2 za 10 zł).

Pozdrawiam i do następnego przeczytania.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

ZIMOBRANIE i Kalendarze adwentowe - kolejny RZUT (Rad)OKIEM na promocje

Pierwszy tydzień większych promocji za nami. Póki co, na oku mam kilka produkcji. Jednak jak do tej pory nie zdecydowałem się na zakup gier. Po pierwsze: choroba w Krainie zapanowała (jak zwykle zaczęło się od córeczki, która jak przystało na dobre dziecko, obdarowała katarem, kaszlem i gorączką całą rodzinę - Laures cały weekend spędziła głęboko pod kołdrą z temperaturą ciała oscylującą w okolicach 40 stopni - ja, póki co się jeszcze trzymam) i o siedzeniu przy kompie raczej nikt nie myśli, dwa: zakupy chcieliśmy odłożyć na później. Niestety minusem promocji na Origin, czy CDP.pl jest krótkotrwałość promocji. Idea kalendarzy adwentowych polega na zazwyczaj 24 godzinnej wyprzedaży jakiegoś tytułu. Origin wstępnie nakreślił swoją tematykę wyprzedaży, gdyż spoglądając na kolejne "kartki" można zobaczyć czego będą dotyczyć. CDP.pl funduje nam wielką niespodziankę. Cóż takie rozwiązanie ma swoje wady, gdyż Laures była zainteresowana Deponią, jednak nie podobał się jej pomysł zakupu tylko jednej części (po kilku dniach w promocji była też druga, ale pierwsza część wróciła już do normalnej ceny i ostatecznie nie kupiliśmy nic). Rozumiem wydawców i ich politykę  jednak to co serwuje nam muve.pl bardziej mi odpowiada, gdyż promocyjne tytuły są (a raczej bywają) dostępne cały czas w promocyjnych cenach. Jednak i muve.pl nie wyzbył się kilku gaf. Jedną z nich jest promocja na tytuł Sleeping Dogs. Początkowa cena promocyjna (ok. 30 zł) bardzo szybko została zmieniona na 59,99 zł. Kilka tytułów zniknęło z list promocyjnych tytułów wbrew zapowiedziom, że będą dostępne do końca promocji... cóż. Na razie łakomie zerkam na najnowszą odsłonę Ghost Recon (za około 35 zł) oraz Darksiders 2 (za 30 zł). Zobaczymy, może większe zakupy odbędą się w muve.pl w okolicach czwartku. Teraz priorytet to - wyleczyć się.

Pozdrowienia i do następnego przeczytania.  

PS. Ktoś chętny na opracowanie ładnych logotypów dla działów: RZUT (Rad)OKIEM, Biblioteka Krainy i Gry za grosze ? Dajcie znać w komentarzach.

piątek, 14 grudnia 2012

"Trucizna" - Kroniki Jakuba Wędrowycza - Andrzej Pilipiuk - Biblioteka Krainy

Fabryka Słów od dawna ma moją sympatię i to praktycznie bezgraniczną. Dlaczego? Pierwsza książka jaką przeczytałem z tego wydawnictwa była pióra Andrzeja Pilipiuka i nazywała się "Kroniki Jakuba Wędrowycza". Rubaszny humor, dość nowatorki i nietypowy bohater, a przede wszystkim powiew świeżości jaki wprowadził ten tytuł do gatunku Fantasy. Wiejski egzorcysta w gumofilcach z poważnym problemem alkoholowym, z posrebrzanym bagnetem oraz szpadlem szturmem kupił sobie serca polskich fanów fantastyki i wszedł do kanonu chyba najbardziej charakterystycznych bohaterów powieści. Idealny debiut dla nowo powstałego wydawnictwa jakim była Fabryka Słów. Andrzej Pilipiuk na laurach nie spoczął, a rozwinął cykl przygód zapijaczonego Kubusia ze wsi Wojsławice tworząc kolejne zbiory opowiadań: "Czarownik Iwanow", "Weźmisz czarno kure...", "Zagadka Kuby Rozpruwacza", "Wieszać każdy może", "Homo bimbrownikus" i "Trucizna".
Pokaźna kolekcja opowiadań wzbogacała naszego głównego bohatera w kolejne przygody, zdradzając coraz więcej szczegółów z jego jakże ciekawego życia. A nadmienić trzeba, że Wędrowycz, to nie tylko element aspołeczny, mistrz pędzenia bimbru z każdego rodzaju żyta czy owocu (nie wiem jak jest z tymi trocinami i daktylami, ale myślę, że da sobie radę z tym problemem), hiena cmentarna, nałogowy alkoholik ale przede wszystkim to wybitny specjalista w eksterminowaniu wszelkiego nieumarłego tałatajstwa, a nawet  morderczych maszyn wysłanych z przyszłości, czy choćby ekspert od zadań specjalnych w Piekle. O tej postaci można pisać i pisać i nie wyczerpać potencjału.
Jednak początkowa świeżość opowiadań oraz ciekawy i nietuzinkowy bohater, powoli zaczęła zastępowana być delikatną wtórnością. To co bawiło w "Kronikach Jakuba Wędrowycza"  było meczące w "Homo bimbrownikus". Czyżby Andrzej Pilipiuk wypalił się ze swoją sztandarową postacią? Jaka jest "Trucizna".
Zbiór opowiadań jest bardzo dobry, choć troszkę nierówny. Czyta się przyjemnie, choć już nie ryczę ze śmiechu jak to było przy pierwszych trzech tomach (może się zestarzałem). Przygody Jakuba i jego przyjaciela, Semena są absurdalne do granic możliwości  W części opowiadań autor idealnie balansuje by nie przekroczyć tej cienkiej granicy abstrakcji, ale gdy Jakub zaczyna snuć opowieść o Smoku Wawelskim... cóż, wszak są to bajania starego pijaczyny... zatem czego się innego można spodziewać.
To co najbardziej "dokuczało" mi podczas czytania to pewna wtórność opowiadań. Początkowe historie "Trucizny" przekonują czytelnika, że "Tak, Pilipiuk znów to uczynił... Wedrowycz żyje i ma się dobrze". Ale potem powiela się schemat: powstaje się problem - do akcji wkracza duet Jakub i Semen - absurdalne (czasem naprawdę z przysłowiowym jajem opisane) rozwiązanie - krótki epilog w formie puszczenia oka do czytelnika. Pierwszych kilka opowiadań było naprawdę wciągających, potem wkrada się schematyczność, by od połowy zaskoczyć i zassać czytelnika. Tak, "Trucizna" nabiera mocy mniej więcej w połowie i dalej, aż do samego końca jest naprawdę fajnie. A gdy ostatnie opowiadanie było już za mną, poczułem smutek, że to już się skończyło.
Było mi szalenie miło powrócić w okolice Wojsławic i ponownie spotkać Jakuba i Semena. I pomimo kilku opowiadań, przy czytaniu których miałem wrażenie, że autorowi brakło weny twórczej oceniam go bardzo wysoko. Ze względów sentymentalnych, a przede wszystkim dlatego, że to Jakub Wędrowycz!
Książkę miałem przyjemność czytać w wersji elektronicznej i ciężko tu mówić o walorach estetycznych towarzyszących przy trzymaniu jej w rękach (zdecydowanie przewagę nad czytnikiem ma "Dziwna sprawa Skaczącego Jacka"... której wydanie jest boskie!). Ale wszystko jest czytelne i wydane w taki sposób  że czytelnik nie powinien się czuć oszukany, że posiada produkt uboższy.
Jeśli jest się fanem Jakuba i jego przygód... "Trucizna" jest zakupem obowiązkowym. Jeśli nie znacie tego bohatera, to lepiej zacząć od pierwszego tomu tej epicko rubasznej sagi, bo ostatni (póki co) tom opowiadań cechuje częste puszczanie oka do czytelnika. Polecam.

Pozdrawiam i do następnego przeczytania.

wtorek, 11 grudnia 2012

Kalendarz Adwentowy 2012 od CDP.pl - RZUT (Rad)OKIEM na promocje

Jak widać wyprzedaże gier końcem roku to już nie tylko domena Steam'a, ale również naszych rodzimych serwisów. Po hucznych zapowiedziach muve.pl i po wprowadzeniu akcji na Zimobranie (z jakże ciekawym początkiem - S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci za cenę deklarowaną), czas na kolejnego dystrybutora cyfrowego, który zaczyna dopiero karierę, czyli CDP.pl. Po niezbyt udanej akcji z zakończeniem CDPROgramu CDProjekt potrzebował dobrej akcji marketingowej, by odzyskać twarz wśród graczy i by zawojować konkurencję jaką jest niewątpliwie muve.pl. Dlatego miło mi zakomunikować, że CDP.pl wzorem Origin wprowadził swój Kalendarz Adwentowy. I na początek ... no właśnie wyścigi samochodowe, które nie zaskarbiły sobie uznania graczy (nie grałem, nie oceniam). Pierwszym produktem jaki się pojawia jest gra Test Drive Unlimited 2 za cenę 10 zł.
Poczytałem sobie opinie na temat produktu tutaj i są miażdżące choć powiem szczerze, że to co widzi się na materiałach promocyjnych i gameplayach jest całkiem obiecujące. Zastanawia mnie, czy to wynik szeroko pojętej niechęci graczy do kultowego już na naszym rynku wydawcy, czy może faktycznie tytuł jest kiepski. Może kolejne tytuły (coś mi mówi, że będzie Wiedźmin 1 i 2) pojawiające się w ofercie bardziej zaskarbią sobie przychylność graczy (choć to klient trudny). Porównując do muve.pl, które miało rewelacyjny początek, a potem zaczęło "robić czystki na magazynie" wystawiając produkty co najmniej mniej znane lub niszowe (co to jest za gra "Planet Alcatraz" ??? Choć pojawienie się gier z serii Tomb Raider jakoś mnie ucieszyło, zwłaszcza części drugiej), CDP.pl ma przewagę  gdyż startuje z akcją jako jeden z ostatnich sklepów i wie co się sprzedawało, a co nie. Prawdą jest, że "gdybać" nie ma co, a warto jest poczekać na kolejne propozycje, jednak przyglądając się ofercie CDP.pl... może kilka tytułów by mnie tam interesowało ( Battle vs Chess, Gra o Tron: Początek, Jack Orlando DC, Rochard (jakoś od czasów Trine, polubiłem ten gatunek gier), The Chronicles of Riddick Assault on Dark Athena).


Pozdrawiam i do następnego przeczytania.

UPDATE: Pojawiła się kolejna gra w ofercie kalendarza adwentowego CDP.pl. Jest to Deponia, która jest stosunkowo nową grą i całkiem nieźle ocenianą przygodówką (a jak wiadomo jest to gatunek gier na wymarciu... a szkoda). Polecam, bo warto wspierać ten gatunek, zwłaszcza za cenę 20 zł.

piątek, 7 grudnia 2012

ZIMOBRANIE - RZUT (Rad)OKIEM na promocje

Dziś Cenega oraz muve.pl zaczynają swoją przedświąteczną akcję promocyjną o nazwie Zimobranie. Cała akcja ma potrwać do 23 grudnia i obejmować wyprzedaże na Muve Digital. Akcja rozpoczyna się naprawdę z dużym przytupem, bo zaserwowano nam grę S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci w cenie... no własnie i to jest cały haczyk, w takiej cenie jaką zadeklarujecie, ale nie może ona być mniejsza niż 1 zł.Czyli grę możecie nabyć praktycznie za darmo.
Z zapowiedzi muve.pl i Cenegi wynika, że akcja Zimobranie obejmie setki gier, a rabaty będą sięgać nawet 75%. Dodatkowo całość (wzorem serwisu Steam) będzie codziennie aktualizowana. Cóż można powiedzieć, gratuluję muve.pl odwagi i pomysłu oraz czekam z niecierpliwością na przecenione tytuły... może tak Dishonored w jakiejś fajnej cenie ? ;)
Zapraszam do zapoznania się ze szczegółami tutaj i do regularnego odwiedzania sklepu muve.pl. Ja od dziś do 23 grudnia mam zamiar być tam regularnym gościem.

Pozdrawiam i do następnego przeczytania

Pamiętajciehttp://sklep.muve.pl/promocje/zimobranie, Start 07.12.2012 r. Na początek: S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci od 1 zł.

środa, 5 grudnia 2012

W poszukiwaniu czynnika M - Star Wars Battlefront: Renegade Squadron [PSP]

W poszukiwaniu czynnika M - czyli gry z klimatów Star Wars Mandaloriańskim okiem

Witam w kolejnym artykule stworzonym na zlecenie (prośbę popartą groźbą ocierającą się o granice karalności) Manda'Yaim, czyli Polskiej Społeczności Mandalorian. Tym razem zagłębimy się w cyfrowe odmęty Battlefront: Renegade Squadron, oczywiście  na konsolę PSP, celem odszukania tajemniczego czynnika M, który jak wiadomo gry czyni bardziej miodne dla takich twardych graczy jak Boba Fett. Zapraszam.

Sam na sam z PSP.Czym jest Star Wars Battlefront: Renegade Squadron? To druga gra tej serii wydana na przenośną konsolę Sony, a jako pierwsza z cyklu serwowała dla pojedynczych graczy w miarę sensowną linię fabularną. Fabuła to opowieść snuta przez jednego z rebeliantów, w którego się wcielamy, połączona typowymi potyczkami na mapach zlokalizowanych na kolejnych planetach znanych nam z Uniwersum Gwiezdnych Wojen. Same potyczki sprowadzają się do eliminowania kolejnych przeciwników,  czasem wykonując jakieś zadania poboczne, w stylu zabezpieczenia punktu lub przełączenia jakiejś dźwigni. Tyle, że jest jeden zasadniczy problem w tym trybie rozgrywki. Sztuczna inteligencja kuleje. Jak u przeciwników, sprawuje się ona całkiem dobrze, bo rozkaz mają prosty - atak. Tak u naszych sojuszników jest kiepsko. Czasem miałem wrażenie, że jestem jedynym walczącym "o sprawę" rebeliantem. Zero wsparcia i zero pomocy... chyba twórcy gry za bardzo dosłownie wzięli stwierdzenie "tryb dla pojedynczego gracza". Zdecydowanie lepiej prezentują się pozostałe dwa tryby zabawy dla samotnych, czyli Conquest i Instant Action. Pierwsza to odmiana gry strategicznej podzielonej na tury. Zajmujemy kolejne planety, zarządzamy zasobami, a gdy dochodzi do konfrontacji, możemy przełączyć się na tryb walki automatyczny (gra rozpatruje stracie) lub samemu poprowadzić nasze wojska do obrony/ataku w sposób typowy dla Battlefronta. Ostatni tryb to potyczka na warunkach jakie sami sobie ustawimy. Możemy wybrać mapę, epokę, tryb, stronę i funkcję naszego dzielnego wojaka. Mało tego można go odpowiednio ubrać, zmieniając praktycznie każdy aspekt jego oporządzenia. Mała rzecz, a cieszy. Do wyboru mamy też kilka ciekawych trybów w których możemy toczyć potyczkę (zdobycie flagi, wyeliminowanie przeciwnika, czy starcie bohaterów).
Najciekawsze jest to, że w czasie zabawy w potyczkę lub podbój nasi kompanii broni zostają cudownie odczarowani i pomimo, że sami bitwy nie wygrają ale potrafią się ulokować blisko gracza i dać mu jakieś minimalne wsparcie.  
Rebeliantem w sieci.Największym atutem gry jest jednak gra z żywymi przeciwnikami co niestety w przypadku posiadaczy konsoli PSP E-1000 będzie niemożliwe, bo konsola ta nie posiada modułu Wi-Fi. A szkoda, bo gra dopiero w trakcie rozgrywki z innymi ludźmi pokazuje swój potencjał. Boty sobie gdzieś tam biegają po mapie, ale ustrzelenie gracza, gdzieś po drugiej stronie globu, czy to w walce na ubitej ziemi, czy też w przestrzeni kosmicznej daje naprawdę dużo satysfakcji. Możemy dołączyć do potyczki lub założyć własną z wybranymi przez nas trybami. Miód i esencja zabawy (niestety tylko dla wybranych). 
Blasterem po oczach.Gra jak na platformę na jakiej jest wydana prezentuje się przyzwoicie. Nie uświadczymy tutaj wodotrysków jakie prezentują gry obecnej generacji konsol, ale jest dobrze. Modele są rozpoznawalne, a tekstury czytelne. Grafika jest typowa dla produkcji z PSP, nie poraża szczegółami, ale nie straszy też swoją topornością i gra się całkiem przyjemnie. Dźwięk natomiast, jak to zwykle w grach oznaczonych logiem Star Wars stoi na wysokim poziomie.  
Czynnik M.Niestety, znikome ilości czynnika M wyczuwalne są w tej produkcji i to pomimo obiecującej okładki. Prócz sytuacji, gdzie gra serwuje nam w ramach naszych zasług wcielenie się w jednego z bohaterów Sagi Gwiezdnych Wojen lub w odpowiednim trybie gry, nie ma za wielu okazji by pobiegać w wirtualnych ciuszkach Boby Fetta. Ale jedno trzeba twórcom gry oddać, okładka prezentuje się bardzo ładnie z naszym ulubionym Łowcą Nagród.

Podsumowanie.Nie ukrywam, że mój pierwszy kontakt z serią Battlefront na PSP był z grą Elite Squadron i to ona była dla mnie wyznacznikiem jakości (zresztą o tamtej produkcji napisałem tekst wcześniej). Może dlatego podszedłem bardziej krytycznie (i mniej sprawiedliwie) do opisywanej produkcji, która w odbiorze wydała mi się toporna i mniej dopracowana. Tak, bo pojawiła się wcześniej i widać było, że na jej przykładzie twórcy wyciągnęli wnioski i wydali prawie doskonałe dzieło w postaci wspomnianego ES. W zasadzie wszystkie moje odczucia związane z grą Star Wars Battlefront: Renegade Squadron można zapisać w jednym zdaniu: to samo co w Elite Squadron, tylko troszkę słabiej. Zatem jeśli posiadacie PSP i szukacie ciekawej gry akcji w klimatach Gwiezdnych Wojen, śmiało możecie spoglądać w stronę Elite Squadron (no chyba, że będzie to Wasz pierwszy kontakt z tymi produkcjami na na tej konsolce, wtedy polecam Renegade Squadron, by móc później docenić ogrom pracy jaki włożyli twórcy w poprawienie swojego dzieła) zwłaszcza, że cena obecnie oscyluje w okolicach 34 zł.

PS. Zgłoszono mi, ze pojawiły się pewne problemy techniczne z nieistniejącym postem. Faktycznie, problem wynikł z mojego roztargnienia i nieuwagi podczas redagowania wpisu. Jeśli czytacie te słowa  to znaczy, że problemu już nie ma :D

Pozdrawiam i do następnego przeczytania.

wtorek, 4 grudnia 2012

EA Advent Calendar - RZUT (Rad)OKIEM na promocje

Wielkimi krokami zbliża się czas Świąt i gorączka świątecznych zakupów. Sklepy i wydawcy gier oraz rożnego rodzaju platformy dystrybucji cyfrowej zaczynają się prześcigać w promocjach i wyprzedażach. Prywatnie czekam na oferty z muve.pl i Steam, gdyż końcówka roku sprzyja obniżkom cen, zwłaszcza w tych serwisach.
Czas promocji rozpoczął się również w ultima.pl, gdzie to mamy do czynienia z akcją Wielkie Hity w Małych Cenach oraz ofertami z kalendarza adwentowego EA.
EA wraz ze swoją platformą dystrybucji Origin wprowadził dość ciekawą akcję nazwaną właśnie Advent Calendar. Idea jest bardzo prosta, codziennie pojawiają się na stronie (lub w niektórych sklepach, jak np. ultima.pl) oferty specjalne na produkty. Może to być rabat 50 % na wszystkie produkty lub przecena gier z serii The Sims. Cała zabawa polega na odkrywaniu ofert na każdy dzień. Jednak jest jeden mały haczyk, przecenione gry muszą być ponad miesiąc na rynku, zatem większość promocji omija najnowsze produkcje.
A ja nadal czekam na zapowiedzianą akcję promocyjną muve.pl :D


Pozdrawiam i do następnego przeczytania. (mam nadzieje, że ze znaczą poprawą mojego zdrowia)

sobota, 1 grudnia 2012

The Humble THQ Bundle - RZUT (Rad)OKIEM na promocje

Od dwóch dni w sieci dostępny jest pakiet The Humble THQ Bundle, który można dostać za 1 $. Co w tym takiego wyjątkowego? A to, że cały pakiet obejmuje kilka ciekawych gier: Darskiders, Company of Heroes (z dodatkami Opposing Fronts i Tales of Valor), Metro 2033 i Red Faction: Armageddon. A płacąc średnią kwotę, czyli w obecnej chwili około 5,70 $ dostaniemy jeszcze Saint Row 3. Dodatkowo otrzymamy też soundtracki do tych gier... Jeśli THQ chciało sobie podreperować budżet to się im akcja udała (gdy piszę te słowa, na koncie znajduję się około 2 700 000 $ !!! - w tym kilka moich ;) ). Co zatem otrzymamy płacą minimalnie około 3 zł ? Kod do usługi Steam na cały pakiet (Saint Row 3 funkcjonuje jako osobny klucz). Pakiet godny polecenia szczególnie dla fanów produkcji THQ. W zasadzie najmniej cieszy mnie tam Metro 2033 (jakoś za słabe serce mam do takich tytułów), ale reszta jak najbardziej wzbudza moje zainteresowanie.

Dla zainteresowanych, całą akcję znajdziecie tutaj: http://www.humblebundle.com/

Pozdrawiam i do następnego przeczytania.