sobota, 1 maja 2010

KOMANDOSI IMPERIUM zaatakują w czerwcu !!

Cytując moją Ukochaną Małżonkę: "Fani SW mają się ostatnio za dobrze". Amber zaczął nas rozpieszczać i to takimi w subiektywnym odbiorze Radoka perełkami. W piątek moja wspanialsza polowa obdarowała mnie "Dynastią złą", czyli wspomnianym wcześniej trzecim tomem historii Darth Bane'a, a tu zapowiedz kolejnego tytułu z serii Karen Traviss "KOMANDOSI IMPERIUM. LEGION 501" ma trafić do sprzedaży już 24.06. Istotnie miłośnicy książek związanych z tematyka Star Wars maja się zdecydowanie od chociażby fanów Forgotten Realms, których to wydawnictwo ISA olewa na całej linii i zwleka z wydaniem kolejnego tomu o przygodach najbardziej znanego Drowa, czyli Drizzta.

A teraz coś zupełnie z innej beczki. Wydawnictwo Rebis też nie próżnuje. Na stronie pojawiła się zapowiedź kolejnej powieści związanej z cyklem Diuna. Póki co, poza tytułem "Łowcy Diuny" i wyglądem okładki brak jakichkolwiek terminów. Ale miła to wiadomość i umilająca oczekiwanie na "Diuna: Kapitularz".

sobota, 17 kwietnia 2010

KOMANDOSI REPUBLIKI ROZKAZ 66 (Karen Traviss)

Karen Traviss znów w natarciu! Moim skromnym zdaniem jedna z lepszych pisarek publikujących swoje dzieła w realiach Star Wars powraca do naszego pięknego kraju z nową pozycją. Już na 06.05.2010 r. Wydawnictwo Amber zapowiedziało kolejny tom serii Komandosi Republiki "ROZKAZ 66". Cieszy mnie ogromnie ten fakt, gdyż autorka swoją serią nie tylko wzbogaciła i rozbudowała Uniwersum Star Wars o wątki zapoczątkowane w genialnej grze "Republic Commando", ale również szalenie przyczyniła się do szerzenia informacji na temat Mandalorian oraz ich kultury.
Amber zaczyna rozpieszczać fanów SW, co miesiąc nowa książka, na kwiecień zapowiedziany kolejny Darth Bane, a maj ubarwi nam Rozkaz 66. Mniam.

niedziela, 28 marca 2010

DYNASTIA ZŁA na pocieszenie końcówki urlopu

I tak oto cudowne dwa tygodnie szczęśliwego spędzania czasu na łonie rodziny owocujące w codzienne "męczenie" córeczki oraz małżonki dobiega końca. Jutrzejszy dzień to smutny powrót do pracy i szarej rzeczywistości. Ale po skończonym urlopie zostaną miłe wspomnienia wspólnie spędzonych chwil przy zabawie, nauce chodzenia i ogólnego cieszenia się sobą. Na szczęście tylko na osiem godzin człowiek wybywa do miejsca zarobkowania i znów będzie można wrócić do domku, do ukochanej żony i córki.
Ów okrutny czas powrotu do pracy moja ukochana Laures postanowiła mi umilić zasilając biblioteczkę w drugi tom przygód Dartha Bane'a, czyli "Zasadę dwóch".
Dodatkowo wydawnictwa Amber i Egmont najwyraźniej wzięły sobie za honor rozpieszczać fanów Gwiezdnej Sagi i zapowiedziały kolejne pozycje ze świata książek i komiksów. Trzeci tom serii Darth Bane "DYNSTIA ZŁA" oraz komiksy z Egmontu z serii "Rycerze Starej Republiki" już widnieją w zapowiedziach na kwieceń. Żyć nie umierać. Jak tak człek pomyśli co go czeka to jakoś tak spokojniej przyjmuje obowiązek powrotu do pracy (praca = pieniążki = spełnie marzeń żonki, córki i swoich :D)

CC-2224 "CODY"

Kolejną figurką która dawno temu wzbogaciła moją skromną kolekcję jest model przedstawiający klona oznaczonego symbolem CC-2224. Ten żołnierz-klon służący w Wielkiej Armii Republiki w stopniu komandora był dowódcą należącego do 3-go Sektora Armii 212 Batalionu Szturmowego, 7 Korpusu Powietrznego oraz Garnizonu Cato Neimoidia. Jak większość klonów w stopniu komandora, także i on po szkoleniu pod okiem klonów z serii Alpha chciał zaakcentować swoją odrębność i przyjął imię Cody.

Na polu walki charakteryzował się ogromną lojalnością w stosunku do swoich dowódców oraz tym, że bez słowa wykonywał każdy rozkaz. Dzięki takiemu oddaniu sprawie oraz swojej postawie zdobył przyjaźń nawet Generała Kenobi. Najlepszy dowód swojej lojalności i bezwarunkowego posłuszeństwa dał w Epizodzie trzecim, gdy wydano pamiętny rozkaz 66.
Zresztą samą postać Komandora Cody'ego poznajemy kilka chwil wcześniej gdy prowadzi dość przyjacielski dialog ze swoim dowódcą Generałem Obi-Wan'em Kenobim podczas bitwy o Utapau.
Pomarańczowe malowanie pancerza Cody zawdzięcza przynależności do 212 Batalionu Szturmowego. Od innych klonów z jego oddziału odróżnia go charakterystyczny "daszek" na hełmie. W "Zemście Sithów" Cody prezentuje się nam w pancerzu fazy II wyposażonym dodatkowo w niewielki plecak rakietowy (użycia w filmie nie stwierdzono przez autora tych słów).
Figurka Komandora Cody jest standardowym modelem 10-cio centymetrowym wyprodukowanym przez Hasbro w 2006 roku w ramach serii "Start Wars - The Saga Collection". Osobiście jakoś nigdy nie lubiłem figurek z odkrytymi twarzami bohaterów, ale ta figurka przywróciła mi wiarę w firmę Hasbro. Zazwyczaj figurka z twarzy była podobna do wszystkiego, tylko nie do bohatera, którego ma reprezentować. Ale w tym przypadku szczegółowość detali jest bardziej niż poprawna (największe wrażenie robi podobieństwo do aktora wcielającego się w rolę klona oraz ułożenie blizn). Głowa figurki jest osadzona na kulce, dzięki czemu istnieje możliwość dowolnego ustawienia pozy bohatera. Dodatkowym atutem modelu jest zdejmowany hełm oraz całkiem przyjemnie wykonana podstawka z opisem figurki, która dodatkowo wzmacnia jej stabilność. Model uzbrojony jest w blaster i karabin typu DC-15, które przez producenta zostały dość sprytnie przymocowane za pomocą gumek do dłoni.
Charakterystyczną wadą wszystkich modeli od Hasbro są szybko się luzujące stawy. Nadmierne "kręcenie" i ustawianie figurki w każdą stronę może zaowocować tym, że (dosłownie) opadną jej ręce i będzie wyglądać dość smutnie. Kolejną rzeczą, która osobiście mnie troszkę denerwuje w tych modelach to bardzo słaby chwyt przedmiotów przez wyprofilowane dłonie figurki. Producent poradził sobie z tym mocując blastery praktycznie na stałe za pomocą gumki. Staram się unikać zdejmowania tych zabezpieczeń, bo później, pomimo swojego bojowego rodowodu, taki żołnierz-klon nie potrafi utrzymać broni w dłoni.
Kolejną ciekawostką ze strony Hasbro jest fakt, że swego czasu dodawali malutkie figurki-hologramy do modeli. Mnie widać dopisało szczęście, gdyż trafił mi się najsłynniejszy Mandalorianin, czyli Boba Fett. Miniaturka jest całkiem przyzwoicie wykonania pod kątem oddania szczegółów oraz jakości zastosowanych materiałów. Oczywiście ze świecą szukać tam ruchomych elementów. Półprzeźroczysty plastik z połyskującymi drobinkami imitującymi zakłócenia w holoprzekazie bardzo sympatycznie wygląda u boku większych modeli.
Do tej figurki mam spory sentyment. Dzięki swojej podstawce, przez długi czas dzielnie trzymała wartę przy moich płytach z muzyką. Poza tym reprezentuje klona, który jak kiedyś wspominałem, jest praktycznie Mandalorianinem, więc wartość sentymentalna jest ogromna i pięknie wzbogaca kolekcję. Zresztą ostatnio zauważyłem dziwną fascynację w oczach córeczki na widok modeli Komandosów Republiki oraz właśnie Komandora Cody'ego. Bardzo możliwe, że dziesięciomiesięcznego maluszka przyciągają żywe kolory zdobiące pancerze klonów i chęć przebadania modeli organoleptycznie, ale każdy jakoś zaczynał ;)
A oto kilka zdjęć opisanej figurki.


A tutaj kilka fotek wspomnianej miniaturki:


Pozdrawiam i Niech Moc Będzie z Wami :D

piątek, 26 marca 2010

Tom Clancy`s Ghost Recon: Future Soldier



Tom Clancy`s Ghost Recon: Future Soldier - nowy materiał wideo - gram.p
Przy okazji testowania funkcji nowej przeglądarki internetowej udało mi się trafić na ciekawą zapowiedź. Jako, że od czasów pierwszego Rainbow Six, twórczość Toma Clancy'ego przypadła mi do gustu (książki, ekranizacje prozy oraz gry sygnowane jego imieniem), najnowszy tytuł z serii Ghost Recon zaciekawił mnie.
Mój ulubiony serwis poświęcony elektronicznej rozrywce, czyli Gram.pl zamieścił nawet ciekawy trailer tej produkcji. Polecam.