czwartek, 20 lutego 2014

"Burton i Swinburne w Dziwnej sprawie Skaczącego Jacka" - Mark Hodder - Biblioteka Krainy

W zasadzie to pełny tytuł owej książki brzmi: "Mark Hodder przedstawia: Burtona i Swinburne'a w Dziwnej sprawie Skaczącego Jacka". Ta pierwsza książka pióra tego anglika zaskoczyła mnie. Spodziewałem się bardziej czytadła w klimacie Steampunk, a dostałem małe dzieło sztuki o wartkiej akcji. Nie ukrywam, że tytułem zainteresowałem się szerzej po zagraniu w DisHonored.

Jednak książka Marka Hoddera zaskoczyła mnie nie tylko stylem, ale i samymi założeniami. Autor przedstawia nam postaci autentyczne, których żywot w pewnym momencie zmienia się i dalsze ich losy toczą się zupełnie inaczej niż przestawiają
znane nam obecnie źródła. Para głównych bohaterów są Sir Richard Francis Burton oraz Algernon Charles Swinburne. Pierwszy to badacz i podróżnik, poliglota oraz pisarz. Nawet jego losy znane, w naszej nazwijmy to rzeczywistości robią wrażenie. Drugi to poeta o dość specyficznym stylu bycia. Wydarzenia ukazane nam w książce są alternatywną historią naszego świata, gdzie to technika oparta na parze, genetyce, energii geotermalnej wkroczyła w życie już w XIX wieku.

Sięgając po "Dziwną sprawę Skaczącego Jacka" obawiałem się troszkę, że autor może sobie nie poradzić z ukazaniem alternatywnej wizji Londynu i Anglii tamtego okresu. Jednak mistrzowskie pióro, umiejętność dopasowywania wydarzeń historycznych, miejskich legend oraz naprawdę wciągająca historia tworzą mieszankę obarczoną syndromem jeszcze-jednej-strony.

Skaczący Jack to miejska legenda. Stwór, który napadał na młode kobiety właśnie w XIX w. Swoją złą sławę zyskał głównie (poza wspomnianymi atakami) przez przypisywane mu nadprzyrodzone zdolności, jak ogromne skoki i przedziwny, iście diabelski wygląd. No cóż... Mark Hodder pokusił się o wyjaśnienie fenomenu tej miejskiej legendy i zrobił to bardzo dobrze. Tak powinna być budowana narracja w książkach. Opowieść bazuje na przekazach dotyczących postaci Skaczącego Jack'a, łączy je w ciekawy splot fabularny. Fakt, że mniej więcej w połowie domyślamy się kim tak naprawdę jest Jack, jednak finał zaskakuje i to bardzo. Mało tego książka wręcz zachęca do poszerzenia swojej wiedzy na temat Burtona, Swinburne'a czy nawet Skaczącego Jacka. Zresztą sam Was zachęcam do tego bo dopiero czytając
materiały wygrzebane w sieci dotyczące tych osób możemy w pełni docenić kunszt i pracę jaką wykonał Mark Hodder.

"Burton i Swinburne w Dziwnej sprawie Skaczącego Jacka" to powieść rewelacyjna, z zaskakującą fabułą (zresztą połączoną w bardzo logiczny sposób z wydarzeniami znanymi z historii XIX wiecznej Anglii) i narracja prowadzoną po mistrzowsku. Urzeka swoim klimatem i przedstawiona historią. Szczerze polecam nie tylko fanom Steampunk'u (do których mogę się już oficjalnie zaliczać, bo te klimaty zaczęły mnie wciągać na dobre :D ) ale przede wszystkim dobrej literatury fantasy.

W moim rankingu książka ta stoi bardzo wysoko, nie tylko za piękne wydanie zaserwowane nam przez Fabrykę Słów, ale przede wszystkim za historię. I najlepsze w niej jest to, że kontynuacja już czeka u mnie na półce.


Pozdrawiam i do następnego przeczytania.

2 komentarze:

  1. Właśnie, wydanie jest piękne, też na to zwróciłem uwagę :) Tytuł intrygujący, długaśny, ale fabuła naprawdę kusząca, chyba już jedną recenzję tej książki czytałem - dodaje do listy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. książka zdecydowanie zacna, a co lepsze (i ciągle przed tobą) druga cześć nie gorsza. miłego czytania ;]
    p-chan

    OdpowiedzUsuń