wtorek, 24 czerwca 2014

Wrażenia po E3 2014, Battlefield: Hardline - RZUT (Rad)OKIEM

Tegoroczne E3 w moim odczuciu raczej nie obfitowało w zapowiedzi, które wywoływały by dreszcz na plecach. Miałem wrażenie, że targi te raczej miały za zadanie przypomnieć graczom o niektórych pozycjach zapowiedzianych rok temu. Bardzo żałuję, że nie pokazano materiałów z Wasteland 2, czy Cyberpunk 2077. A zamiast tego uraczono nas wątpliwej jakości konferencjami.

Microsoft na swojej prezentacji w przeciwieństwie do zeszłego roku próbował przekonać graczy, że XBOX ONE to jednak konsola, a nie tylko rozbudowany tuner TV. Natomiast SONY wzięło kilka lekcji PR u konkurencji i spaprało całą konferencję radośnie prezentując listy od swoich fanów... Oczywiście gry też się pojawiły, ale były one raczej spodziewanymi tytułami niż niespodziankami, które moje serduszko gracza przyjęło by z szybszym biciem. Uncharted 4 był jednym z takich pewniaków, które wkrótce pojawią się w ofercie.
Najbardziej pozytywnie chyba odebrałem prezentację Ubisoft (zwłaszcza z zapowiedzią Assassin's Creed Unity). Największym dla mnie atutem prezentacji The Division  był fakt, że gra trafi jednak na PC, a nie tylko na konsole nowej generacji. Rozczarował mnie natomiast pokaz Far Cry 4... Nowy antagonista szalenie przypomina mi Vaas'a z poprzedniej odsłony, ale to może tylko moje wrażenia - czas pokaże.
Poza tym miło prezentowała się konferencja Nintendo - wielka szkoda, ze żadna z tych gier oficjalnie nie ma szans trafić na nasz rynek. Bo najnowsza Zelda prezentuje się wyjątkowo zacnie.

Jednak konferencją, która wywołała u mnie najwięcej kontrowersyjnych emocji była ta poświęcona produktom EA. Po zeszłym roku spodziewałem się zobaczyć grywalną wersję Star Wars Battlefront, lub chociaż więcej konkretów na temat nowej odsłony Mass Effect, czy choć by Mirror's Edge 2. To nie. W większości pokazano "dzienniki developerskie" gdzie to twórcy chwalili się jakimi to są fanami serii nad którymi pracują. Serio! Pokazano kilka "gadających głów", fragmenty animacji opatrzone adnotacjami "pre-alpha" oraz szkice koncepcyjne.

Jednak szalę goryczy przelała zapowiedź Battlefield: Hardline. Nigdy nie sądziłem, że EA pójdzie śladem Activision i serii Call of Duty (z całym oczywiście szacunkiem - bo kampanie zazwyczaj są dość ciekawe w tych seriach). Ja myślałem, że premiera Battlefield 4 była przedwczesna, ale by po roku wydać "kolejną" część i opatrzyć ją innym tytułem. To już bezczelność względem graczy.
EA ogłosiło jednocześnie zamknięte beta-testy dla wybranych - wystarczyło się tylko zgłosić. Oczywiście momentalnie zgłosiłem się do testów. Informację o udzielonym dostępie do bety co prawda otrzymałem po czterech dniach, ale zawsze.

Zastanawia mnie polityka EA. Ja rozumiem, że Battlefield to kura znosząca złote jajka, ale takie wyciskanie z marki ostatnich soków tylko zrazi graczy. Tym Battlefield odróżniał się od serii CoD, że nie były to tytuły sztampowe różniące się tylko zestawem tekstur. A niestety Hardline wygląda bardziej jak modyfikacja do BF4 niż pełnoprawny tytuł.
Dlaczego EA nie wydało BF4 jako dodatku do Battlefield 3 zawierającego nową kampanie oraz nowe mapy? Dlaczego Hardline jest przedstawiany jako pełnoprawny tytuł skoro NICZYM nie rożni się od poprzedniej części poza aspektami graficznymi?
Drogie EA, tak się serc graczy nie zdobywa. Owszem gra się w Battlefield Hardline bardzo przyjemnie (spodobała mi się aranżacja ekranów ładowania w postaci serwisu informacyjnego), ale płacić za ten tytuł 120 zł to jest sporą przesadą. Grę kupię, ale w momencie jak będzie za 20 zł (zresztą podobne mam plany do BF4), a póki co nie warto inwestować w ten tytuł, bo to co zrobiło teraz EA jest jawnym skokiem na kasę.


Pozdrawiam i do następnego przeczytania.

4 komentarze:

  1. Mam podobne wrażenia i z E3 i z Battlefielda. Swoją przygodę z BF zakończyłem na trójce. Nie porwała mnie na długie tygodnie, a do tego po wyjściu premium podzieliło się community. A tu wyszła 4-ka i nadchodzi kolejna część... Widać innym podpasowało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E3 i znani wydawcy postawili w tym roku na pewniaki. A szkoda, bo jak pokazało pewne zestawienie to własnie tytuły niezależne zdobyły największe uznanie. A wśród nich "No Man's Sky", który może się okazać dla PS4 system-sellerem.

      Usuń
  2. Szczerze mówiąc ostatnimi czasy nie śledziłem za mocno serii BF, ale powiem jedno - widząc cenę (bodajże jakiegoś premiuma/deluxe packa?) BF Hardline na PS Store tak mnie deko... wgniotło w fotel. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena za premium 200-coś złotych, a za zwykła edycje 170 zł na PC to moim zdaniem lekka przesada. Wypadało by pokazać EA najdłuższy palec i olać tytuł z góry na dół.

      Usuń