poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Fallout 3 Game of the Year Edition - gorzkie żale...

Wakacje to taki wesoły czas, w którym możemy sobie poleżeć bykiem i leniwie poklikać w klawiaturę, czasem popijając przez słomkę zimny napój... no chyba, że pracujecie i ostatni czas przed waszym wypracowanym urlopem (dwa szalone tygodnie) przełożony organizuje wam wypełniając 8 godzin pracy po brzegi i zmusza was prawie cały czas do przesiadywania w biurze, którego okna od 12:00 są atakowane przez napastliwe promienie słoneczne. Nie to bym narzekał... gdybym narzekał wspomniałbym jeszcze o zepsutym firmowym komputerze, który ostatecznie wymieniony ma prawie każdy komponent z wyjątkiem dysku i obudowy...
No ale urlop wreszcie mam i z tej okazji prawie dokonałem zbrodni wymuszenia na koledze i jego instynkcie gracza-zbieracza i odkupiłem zdublowanego Fallout'a 3 GOTY od Premium Games z CENEGI. I tak oto zaczęła się moja przygoda i to nie w świecie postapokaliptycznej zagłady, a w relacjach CENEGA-klient-serwis-gra.

Jakim cudem gra wydana na naszym rynku została zaopatrzona w taki system zabezpieczeń, że nie mam szans odpalić jej jako uczciwy klient (fakt odkupiłem grę od znajomego, ale była ona nawet zafoliowana!).
Problemy pojawiają się już podczas instalacji Fallout 3. Użycie firmowego instalatora zostaje powstrzymane przez program weryfikujący legalność płyty. Spoko, obszedłem to używając bezpośrednio pliku setup.exe na płycie. Po zainstalowaniu gry, dodatków i ponownym uruchomieniu komputera podszedłem pierwszy raz do odpalenia gry Fallout 3. Niestety, program zakwestionował oryginalność moich płyt.

Po kilku próbach, poszukałem pomocy na stronie CENEGI. Jednym z rozwiązań było zainstalowanie kilku programów do usuwania wpisów z rejestru. To też nie pomogło. Zatem wygenerowałem raport o błędach, porobiłem zdjęcia by udowodnić, że faktycznie ta gra u mnie leży na biurku i posłałem list do Centrum Obsługi Klienta z ramienia CENEGI. Profilaktycznie też tam dziś zadzwoniłem.
I tu by się w zasadzie moja tytaniczna walka mogła się zakończyć i przerodzić się w radosne oczekiwanie na link z patchem ratującym całą sytuacje gdyby nie fakt, ze w rozdrażnieniu kliknąłem ...uninstall game.

Po rozmowie telefonicznej uprzejmy Pan z serwisu poinformował mnie, że muszę się uzbroić w cierpliwość i czekać na wysłanie maila. Ponowna instalacja okazała się zdecydowanie trudniejsza bo gra zostawiał po sobie ślad, którego nie był wstanie usunąć żaden znany mi program do czyszczenia rejestru (nie wspominam o ręcznym usuwaniu wpisów) ... dopiero interwencja nadwornego informatyka Krainy i przywrócenie systemu z wczoraj pomogło.

Teraz grzecznie siedzę i czekam na patch od CENEGI. Może uda mi się w czasie urlopu odpalić Fallout 3. Bo to ponoć fajna gra jest.

Pozdrawiam i do następnego przeczytania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz