środa, 16 stycznia 2013

RZUT (Rad)OKIEM - 2013

Ostatnio przy okazji wspomnienia o najnowszej produkcji CD Projekt RED Cyberpunk 2077, zacząłem się zastanawiać na jaką grę czekam w 2013 roku. Pierwotnie wytypowałem kilka tytułów, ale zaraz potem szybko je zweryfikowałem. Taki Splinter Cell: Blacklist, niby to Sam Fisher, ale jednak czegoś mu tam brakuje. Pomimo tego, że jestem wielkim fanem całej serii ta gra zupełnie mnie nie przekonuje. Obawiam się, że zmiana konwencji w oczach starych fanów zuboży produkcję, ale to wybór marketingowców. Gra niestety spadła u mnie z listy.

Remember me początkowo zapowiadał się na grę oryginalną, łączącą w sobie cyberpunk i zabawę wspomnieniami, a całość okraszona miała być cudowną rozgrywką w otwartym świecie. Ostatnie doniesienia zmroziły mi krew w żyłach. Otóż twórcy gry zaserwują nam grę akcji, w której według zapowiedzi zrezygnowano z otwartego świata na rzecz bardziej dynamicznej rozgrywki. Litości, ja chcę otwarty świat, a nie głupiutką i liniową do bólu siekę w stylu Cal of Duty z oryginalnymi elementami. Kolejny spadek.

Pomimo całego mojego sentymentu do postaci Lary Croft i serii Tomb Raider (z kultową dla mnie częścią drugą - nie ma to jak popływać w kanałach Wenecji) jakoś odświeżenie tego tytułu nie bardzo mi przypada do gustu. Fakt, że Lara taka bardziej ludzka się wydaje (nie tylko pod kątem anatomii) ale obawiam się, że sprzedadzą nam interaktywny i oskryptowany do bólu film, w którym będziemy mogli sobie chwilkę pograć (obym się mylił). Dla mnie od jakiegoś czasu ideałem takich gier jest Uncharted, który w dobry sposób balansuje elementy zręcznościowe, wymianę ognia oraz zaprogramowane sekwencje. Mam nadzieję, że twórcy najnowszego Tomb Raidera wyczują ten balans i trafi się nam tytuł interesujący. Gra ta na mojej liście przesunęła się na listę oczekującą.

Neverwinter Nights to RPG wręcz kultowe, choć nie pozbawione błędów. Ale grało się w obie części bardzo przyjemnie i u mnie gry pozostawiły bardzo pozytywne wrażenie. Dlatego zaniepokoiły mnie wieści o Neverwinter jako początkowo płatnej grze MMO, potem grze planowanej na F2P. Gameplay'e prezentowane w sieci nie zachwycają, a w świecie zdominowanym przez World of Warcraft tytuł to nie wszystko by się przebić (jak zresztą pokazał przykład Star Wars The Old Republic). Życzę grze dobrze, ale nie napalam się na nią. Spadek z listy.

Jako, że gry spod znaku Mass Effect wyrobiły sobie renomę produkcji rzetelnych i rewelacyjnych w odbiorze. Połączenie elementów RPG i gry akcji wyszło BioWare na dobre. Dlatego też przebierałem nóżkami z radości, gdy przeczytałem o grze Star Trek bazującej mechaniką na Mass Effect. Niestety radość moja szybko została stłumiona przez kolejne zapowiedzi twórców, którzy licencję zaczęli traktować po macoszemu, a z gry zrobili strzelaninę w trybie kooperacji (w sumie Army of Two to niezła produkcja), ale przekombinowanie w warstwie fabularnej i żyłowanie na zbliżającej się premierze filmu zniechęciło mnie dość skutecznie do tej produkcji. Kolejny spadek.

A na co zatem czekam, skoro tak marudzę i wybrzydzam? Jest kilka tytułów, które obserwuję. Przede wszystkim oczekuję na tytuł Watch Dogs, który po zapowiedziach wygląda jak połączenie Assassin's Creed z GTA4 w klimatach futurystycznych. Wyjątkowo miodna zapowiedź i soczysty trailer zaostrzyły mój apetyt na ten tytuł.

Space Hulk, czyli nieśmiało zapowiedziana adaptacja gry planszowej pod tym samym tytułem. Potężna licencja i dość chodliwy tytuł idąc w parze z dobrym wykonaniem mogą zagwarantować hit.

Don't Starve jest grą, która mnie osobiście zaskoczyła. Nie podejrzewałem się, że zwrócę uwagę na taki tytuł jak symulator rozbitka. Póki co można trafić w necie na ludzi grających w tego "indyka" i wygląda to naprawdę obiecująco.

Kolejną grą niezależną dostępna przez platformę Steam, którą chciałbym zakupić 2013 roku (pomimo, że premierę miała wcześniej) jest Mark of the Ninja. Kolejne zaskoczenie dla mnie, bo nigdy nie podejrzewałem się o sympatię do platformówek. Ale od czasu Trine, na gatunek ten spoglądam bardziej przychylnym wzrokiem.

Ostatnim tytułem, który z nowości przykuwa moją uwagę to Dragon Age 3: Inquisition. Silnik Battlefield'a 3 w połączeniu z niezłym uniwersum gry może naprawdę przywrócić świetność gatunkowi RPG.

Poza tymi tytułami mam zamiar monitorować cały czas sytuację wyprzedaży na takich platformach jak Steam, CDP.pl, czy muve.pl oraz uważniej przyglądać się wydaniom CD-Action (w obecnym numerze można dostać w rozsądnej cenie Chronicles of Riddick, Front Mission Evolved oraz Anomaly Warzone Earth.)

Zatem głód nam nie grozi, a jak widać rok 2013 może należeć do produkcji niezależnych, które nie zawsze oferują graficzne wodotryski, ale potrafią zapewnić godziny przedniej zabawy.



Pozdrawiam i do następnego przeczytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz