poniedziałek, 19 listopada 2012

"Torchlight 2" i "Spec Ops: The Line" - RZUT (Rad)OKIEM

Cenega i muve.pl ostatnimi czasy zaskakują graczy. I to jak pozytywnie. Pierwszym zaskoczeniem jest wydane (z drobnym opóźnieniem) spolszczenie (lub jak kto woli lokalizacja) gry Runic Games, Torchlight 2, czyli kontynuacji pogromcy i największego konkurenta Diablo. Pierwsza część wpadła w moje ręce za sprawą CD-Action i ujęła mnie za serce syndromem jeszcze-jednej-minuty. Kontynuacja, początkowo nie przykuwała mojej uwagi (brak polskiej wersji językowej) ale stanowiła dość atrakcyjną alternatywę cenową do Diablo 3. W ostatni piątek z okazji premiery polonizacji muve.pl wprowadził promocję na Torchlight 2 w wysokości 40 %. Zamiast płacić 69,99 zł, cena gry zamykała się w okolicach 40 zł. I wiecie co? Warto było! Warto nawet wydać te 70 zł (co stanowi połowę ceny Diablo 3), bo zabawa jest przednia. Grałem w sobotę wieczór, bo potem grę przejęła Laures i ... ja jedynie mogłem zaglądać jej przez ramię i kibicować. Gra prezentuje się rewelacyjnie pod względem graficznym (jest kolorowo i widowiskowo) i rozgrywki (zapas myszek czeka już w szafie, bo przy tej grze jest wielka szansa je "zaklikać"). Co ciekawe muzycznie nawiązuje do starego Diablo. Polonizacja mimo, że jest raczej miłym dodatkiem zaskakuje nie tylko słowem pisanym (nie razi w oczy swoimi tworami w stylu oponentów nazwanych "mięsny jeż"), ale również dobrym dubbingiem jaki serwuje nam intro. Pierwsze wrażenie ... HIT!!! Zobaczymy jak będę miał okazję pograć więcej, postaram się naskrobać kilka słów o tym produkcie.

Druga wiadomość, która cieszy moje serce to przeceny na muve.pl w wersji digital. I tak moją uwagę (dzięki mojej Kochanej i czujnej Laures ) przykuł tytuł  na który zerkałem nieśmiało na półkach sklepowych. Początkowo gra miał dość zawrotną cenę oscylująca w granicach 140 zł, potem cena spadła do około 55 zł (okazjonalnie zdarzały się promocje po 34 zł), a teraz na muve.pl jest dostępna za około 15 zł. O jakim tytule mowa? Oczywiście o Spec Ops: The Line. Czy gra jest naprawdę aż taka zła, że zasłużyła sobie na taki marny wynik sprzedaży? Co w niej nie zadziałało? Dlaczego spadkobierca serii Spec Ops nie zyskał uznania? W najbliższym czasie postaram się odpowiedzieć na te pytania.



Ostatnia wiadomość (troszkę nadprogramowa, ale wpadło mi to do głowy, w trakcie pisania). Star Wars: The Old Republic jest od czwartku w modelu płatności Free-to-play. Do tej pory miałem okazję mieć wykupione dwie subskrypcje ( prowadząc postać mojego Sith Assassina i tworząc kilka postaci, które miałem zamiar rozwijać), niestety w międzyczasie w moje ręce wpadł Battlefield 3 i dość skutecznie odciągnął mnie od tego, jakże miłego tytułu. Teraz gra przeszła na model darmowy, dzięki czemu można poznać fabułę dla swoich postaci. Czekałem na ten dzień, jednak mimo, że gra nie wymaga już aktywnej subskrypcji, jakoś mam ochotę wykupić sobie 60 dni (może przez te ograniczenia, jakie twórcy gry nałożyli na graczy) i dokończyć moje przygody w tym świecie. Z drugiej strony w Star Trek Online nie posiadam subskrypcji, a jednak nie przeszkadza mi to cieszyć się grą. Trzeba zobaczyć, jak gra wygląda teraz po zmianach i dopiero ocenić czy warto kupować subskrypcję.

Pozdrawiam i do następnego przeczytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz